Politechnika niegdyś kojarzona była z typowo męskim, dość nudnym, lecz konkretnym programem nauczania. Skomplikowane nazwy kierunków skupiały się głównie wokół matematyki i fizyki, a stopień trudności poszczególnych egzaminów i zaliczeń wydawał się zawsze nieproporcjonalnie wysoki dla mieszkańców uniwersyteckich akademików. Obecnie sytuacja ulega zmianie, na korytarzach spotykamy coraz więcej kobiet, powstaje coraz więcej zróżnicowanych kierunków. Jedno z pewnością nie uległo jednak zmianie – to wciąż bardzo rozsądny i pewny wybór, posiadacze tytułu inżyniera szybko znajdują zatrudnienie za godziwe pieniądze.
W naborze 2009/2010 największym zainteresowaniem cieszyła się Politechnika Warszawska, o jej indeks starało się średnio ośmiu kandydatów. Nieco niżej plasują się Politechniki Gdańska, Łódzka i Poznańska, odpowiednio siedmiu, sześciu i pięciu kandydatów na jedno miejsce. Najczęściej wybieranym kierunkiem było budownictwo i oczywiście informatyka, a także automatyka i robotyka. Przyszli informatycy zostali wyłonieni spośród ponad 24 tysięcy kandydatów w całym kraju, bardzo podobnie wyglądała sytuacja w przypadku budownictwa (25 tysięcy). Wyniki te uplasowały się na czwartym i piątym miejscu w skali kraju.